sobota, 26 września 2015

''Paczaj, kupiłam sobie New Balance, Ty też koniecznie musisz!''

Hej. 
   Znacie ten problem kiedy koleżanka przychodzi w nowych ciuchach do szkoły po weekendzie i mówi, że tą bluzę kupiła sobie w H&M, tą bluzkę w Reserved, te spodnie to zamówiła przez internet i kosztowały ponad 100 złotych, a i jeszcze te buty. New Balance, Vansy, Nike, Adidas, Converse... I ten tekst ''-A ty co sobie kupiłaś?'' ''- Żelki.'' W sumie Wasza odpowiedź jest i tak lepsza, hehe. Nie przejmujcie się tym, że nie macie markowych ciuchów i z tego powodu koleżanki patrzą się na Was jakoś krzywo. Dbajcie o to, aby Wasze ciuchy kupione w nawet zwykłym lumpeksie były czyste i schludne oraz dostosowane do Waszego wieku. Nie macie kasy na markowe ubrania – każdy powinien to zrozumieć i nie czepiać się tego. Ja też zbyt często nie jeżdżę do tych markowych sklepów, bo: Są one od mojej miejscowości sporo oddalone, Nie mam tak dużo kasy, bo co tydzień jeździć do nich. Najdroższa rzecz w mojej ''garderobie'' to były buty – Nike, które kosztowały ok. 260 złotych. Mam je do dzisiaj i jestem z nich bardzo zadowolona, a najbardziej z tego, że nie kupiłam tak zwanych kapci, które wyrzuciłabym po kilku miesiącach użytkowania.
   Kupujcie rzeczy, które mimo swojej niskiej ceny są na Was dobre, czujecie się w nich wygodnie oraz mniej więcej pasują do Was kolorystycznie. Nie patrzcie się, że ktoś się z Was śmieje, że nie ubieracie się modnie, że to co na Was leży nie jest z najwyższej półki, najważniejsze jest to, że to co macie na sobie jest dla Was czymś wyjątkowym, czymś w czym czujecie się dobrze i wygodnie. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz